Warszawa
52°12'37"N 20°58'24"E
(52.210411, 20.973373)
Na zakrzewionym skwerze ciągnącym się niemalże przez całą długość ulicy Opaczewskiej, na wysokości jej skrzyżowania z ulicą Białobrzeską, stoi niezwykły pomnik, którego autorem jest Marek Paweł Moderau. Przed tym obeliskiem zatrzymują się ludzie i czytają wyryty w różowym marmurze tekst w językach hindu, polskim i angielskim. Patrzą na wieńczący go stylizowany kwiat lotosu – narodowy kwiat Indii, kwiat święty, zajmujący wyjątkową pozycję w sztuce i mitologii starożytnych Indii, będący od niepamiętnych czasów symbolem pomyślności indyjskiej kultury.
Stoją przed pomnikiem Jama sahiba Digvijaysinhji (1895–1966), maharadży północno-zachodniego indyjskiego księstwa Nawanagaru, i patrzą na nazwę skweru „Dobrego Maharadży”. Tak właśnie był on nazywany przez tysiące polskich dzieci, które uratował i którym dał radość i nadzieję. Kiedy 24 grudnia 1941 r. generał Władysław Andres przekroczył granicę Związku Radzieckiego, razem z nim ewakuowane były tysiące dzieci. Ponad tysiąc z nich przyjął maharadża północno-zachodniego indyjskiego księstwa Nawanagaru. Swoim przykładem zachęcił innych władców Indii. Ogółem Indie przyjęły około pięciu tysięcy polskich sierot. Maharadża postąpił zgodnie z tym, co mówił: Zawsze pozostanę wierny i lojalny wobec Polski. Duch polski jest znany na całym świecie. Dzieci, które nie miały nic, otrzymały nie tylko dach nad głową, wyżywienie i ubranie. Zadbano o ich zdrowie i edukację. Maharadża uczynił to z własnej woli. Z potrzeby serca robił jeszcze więcej. W okrutnie skaleczonych dzieciach umacniał wiarę i nadzieję. „Swoim” dzieciom zawsze mówił: Nie uważajcie się za sieroty, jesteście teraz Nawanagaryjczykami, ja jestem Bapu, ojciec wszystkich mieszkańców Nawanagaru, w tym również was. Ufundował również sztandar dla polskich harcerzy, a dziękując, wraz z żoną, za zaszczyt wręczenia go, zapewnił: Jestem pewny, że Polska będzie wolna, że wrócicie do waszych szczęśliwych domów, do kraju wolnego od ucisku […] Niech was Bóg błogosławi i pozwoli wrócić do prawdziwie wolnej i szczęśliwej Polski. Dzieci w znakomitej większości wróciły do kraju. To głównie z ich inspiracji Sejm RP w pięćdziesiątą rocznicę śmierci Dobrego Maharadży 3 lutego 2016 r. przypomniał w formie uchwały tego wspaniałego człowieka i jego dzieło. Kiedyś Maharadża, zapytany przez generała Sikorskiego, jak Polska może się mu odwdzięczyć, odpowiedział: W wyzwolonej Polsce nazwijcie moim imieniem którąś z warszawskich ulic. Imię Dobrego Maharadży nosi zielony skwer w środku historycznej ulicy na warszawskiej Ochocie.
Internet: http://niezłomni.com